Zastanawiam się, może to moja wina? To ja kazałam mu pójść do
X-Factor’a. Nalegałam. Nalegałam, bo
chciałam jego szczęścia. Skąd, skąd ja mogłam wiedzieć, że stracimy kontakt?
Często, przeglądając Internet widzę zdjęcia One Direction. Naprawdę są świetni i dobrzy w tym co robią.
Mimo, że wcześniej nie słuchałam takiej muzyki, to jestem ich fanką. Zayn? On
był moim przyjacielem, od zawsze, zawsze, ale niestety nie na zawsze. Jestem od
niego młodsza o rok, traktował mnie jak młodszą siostrę. Dopóki nie wyjechał i
nie zaczął kariery. Po naszym rozstaniu długo nie mogłam się otrząsnąć, pomogli
mi rodzice i przyjaciółki. Wyszłam z tego, dałam radę.
Teraz jestem na 1 roku studiów, właściwie to już kończę
pierwszy rok. Studiuję literaturę. Wraz z dwiema przyjaciółkami- Nicole I
Alexandrą- wynajmujemy niewielki dom w Londynie. Dziewczyny studiują ekonomię.
Uwielbiam moje obecne życie. Jednak… często o nim myślę. Brakuje mi uśmiechu
Zayna, jego czekoladowych tęczówek. Kiedy widzę go na zdjęciach z resztą chłopców
coś we mnie pęka, na nowo.
Dziewczyny
wpadły zdyszane do salonu.
- Zgadnij, co mamy?! - wykrzyczały prawie jednocześnie.
- Jakąś wyjątkową odmianę głupoty. Zgadłam?- one spojrzały na
mnie tylko spod byka.
- Bilety na koncert One Direction - dreptały w miejscu z
podniecenia. - I TY idziesz z nami!
- Em, nie wiem, czy mam ochotę - zachichotałam nerwowo. -Wiecie
nauka i te sprawy…
Były nie do
przebłagania, wiedziałam, że nic nie wskóram. Poszłam do swojego pokoju po
ciekawszy strój, niż moje dresy. Zdecydowałam się na czerwoną marynarkę i
czarne rurki, delikatna biżuteria dopełniła całości. Zawsze wolałam być
naturalna, dlatego też mój makijaż jest delikatny. Na dole, w salonie czekały
na mnie dziewczyny ubrane w kolorowe tuniki i wysokie buty. Ach, Nicole, Alex i
ich pomysły!
Po paru minutach drogi stanęłyśmy w kolejce do wejścia na
koncert.
- Myślicie, że Louis mnie zobaczy? - szepnęła podniecona
Nicole. Uderzyłam się otwartą dłonią w czoło. Jednym słowem FACEPALM. Czasami
zastanawiam się, z kim ja mieszkam!
- Na pewno .– Próbowałam ukryć rozbawienie spowodowane
zachowaniem dziewczyn. - Mamy miejsca w pierwszym rzędzie.
- Nasza kolej do wejścia!- zaszczebiotała równie przejęta
Alex.
Okay, dobra poddaję się. Naprawdę zaczęłam się świetnie
bawić. Szkoda, że koncert już niedługo się kończy… Panuje tu wspaniała
atmosfera, wszystkie dziewczyny tańczą i śpiewają, każda z nich zachwycona
Harrym, Liamem, Louisem, Niallem i Zaynem. Chłopcy są świetni, po tym koncercie
jestem jeszcze większą fanką One Direction. Cóż… kto by zresztą nie był!
Dobrze, że Nicole i Alex mnie tu przyciągnęły. Prędzej, czy później
żałowałabym, nie przychodząc tu. Ten koncert to spełnienie moich cichych,
najskrytszych marzeń.
----------------------------------------------------------------------------------
Jest pierwszy rozdziałek, chociaż bardzo mi przykro, ponieważ nie widać, nie słychać komentarzy. Wystarczyłby jeden malutki, prooszę :D
Ktokolwiek to przeczyta życzę miłego dnia i ciekawego rozdziału!
BOMBA !!!! mi też jest przykro że nie masz zbyt wielu komentarzy ale te inne " sławniejsze " blogi przyciągają czytelników i nie patrzą już na inne. a ja lubie prubować nowych opowiadań... z tego co tu tworzysz może wyjść niezła historia :* ;)
OdpowiedzUsuńpliss tylko mi sie nie poddawaj . !!!
sprubuje też reklamować twojego bloga..
Ten komentarz został usunięty przez autora.
UsuńBArdzo bardzo dziękuję za miłe przyjęcie! ;*
UsuńTEraz na pewno się nie poddam!
Jej, dzięki :D
ciekawie sie zaczyna :) co ile bedziesz wstawiać rozdziały ?
OdpowiedzUsuńMam już napisane około dwudziestu, więc często!
UsuńBardzo dziękuję!