piątek, 26 lipca 2013

Rozdział 2

*
Cała siódemka przyjaciół siedział rozłożona na sofach w salonie. Z domu dało się słyszeć donośne krzyki i śmiech młodych ludzi. Ruda grała właśnie z Harrym w fifę na playstation, a reszta oglądała mecz z zaciekawieniem. Oczywiście – niepozorna Allie, miłośniczka książek i studentka literatury miała także inną pasję, piłkę nożną – z łatwością wygrywała z loczkiem.
Do zabawy włączyły się Alex i Nicole, dotychczas z rozbawieniem oglądające wyczyny przyjaciółki. Obie wyglądały dziś wyjątkowo pięknie. Brunetka miała na sobie białą, zwiewną koszulę i kolorowe spodenki, a do tego miętowe szpilki. Blondynka ubrała białą sukienkę w czarne ciapki i do tego czarne , dziewczęce balerinki. Dziewczyny były perfekcyjnie umalowane, a do stylizacji podobierały dużo bransoletek. Rudzielec nie pozostawał im dłużny, wyglądała naprawdę uroczo, mimo, iż nie była ubrana tak ‘elegancko’, jak koleżanki. Założyła krótkie białe spodenki, a do nich, w tym też samym kolorze bluzę z czarnymi napisami. Na nogach miała czarne vansy, a na rudawą głową przyodziała również czarnego fullcapa, którego ukradła Zaynowi dziś rano. Była ubrana raczej na sportowo, mimo to , nadal wydawała się być słodka i dziewczęca.
Evans pobiegła do pokoju po laptopa, mieli z przyjaciółmi poszukać ciekawych filmów na dziś wieczór. Szybko zbiegając w dół, kiedy wracała, nie patrzyła gdzie stawia stopy. Noga pofrunęła jej na bok, a Rudzielec potoczył się w dół, po kilkunastu stopniach. Reszta, zdziwiona całym hałasem, pobiegła sprawdzić, co znów zrobiła ich przyjaciółka. Zastali ją w fatalnym stanie, leżała na podłodze, jednocześnie się śmiejąc. Nikt nie zauważył, że Allie w oczach ma łzy bólu, a jej ręka zrobił się sina, obrzęknięta i wykręciła w drugą stronę.
Pierwszy zrozumiał to Zayn, który znał ją najlepiej ze wszystkich. Nawet w takich sytuacjach nie traciła poczucia humoru, zawsze potrafiła śmiać się z  samej siebie. Miała jednak też wiele wad, to bardzo ją denerwowało, chciała stawać się lepsza, a ból brzucha jej na to nie pozwalał, ponieważ przez niego nabrała złych nawyków.
Akcja stała się natychmiastowa. Ktoś poszedł odpalić samochód, ktoś inny po książeczkę zdrowia dziewczyny. Z kolei trzecia osoba pomogła jej wstać i zaprowadziła do auta. Wszystko potoczyło się szybko, po paru minutach Ruda siedziała w gabinecie lekarza.
Wyszła z niego rozpromieniona, z uśmiechem na ustach, jakby to, co miało miejsce pół godziny temu wcale się nie wydarzyło. Podniosła rękę ku górze, ukazując światu swojego nowego białego przyjaciela, zwanego powszechnie gipsem. 
-Złamana kość i zbite kolanko – wytłumaczyła, nim ktoś zapytał, co powiedział lekarz.
Przyjaciółki zaczęły ją przytulać, martwiły się o nią, prawie tak jak matka o swoje dziecko. Ruda urodziła się najpóźniej, była od nich tylko o trzy miesiące młodsza, jednak często traktowały ją, niczym szesnastolatkę. (A przecież miała tyle samo lat! ) W dodatku nie było miesiąca, w którym ona nie miałaby chociaż dwóch kontuzji. Zawsze twierdziły, że wygląda najmarniej z nich wszystkich, dlatego, że była blada i najszczuplejsza. Prawiły jej morały, jak matki pilnowały, aby dużo jadła. Nigdy nie pochwalały jej jazdy na motocyklach. Ona zawsze miała na wszystko wymówki, jednak sama równie mocno martwiła się o przyjaciółki.
Allie odwzajemniła uściski i powiedziała głośno;
-Jestem głodna. Kto ostatni do samochodu, ten stawia mi trzy pizze!
I zbiegła po szpitalnych schodach, w kierunku parkingu.
Zdezorientowani przyjaciele ruszyli za nią. Ktoś krzyknął:
-Czy to ta dziewczyna pół godziny temu złamała rękę?

Wszyscy w biegu roześmiali się głośno.




*trzy godziny później*
Rudzielec mimo złamanej lewej ręki wsiadał na motor.  Nie miała swojego pojazdu, bo został on, niestety, zarekwirowany przez rodziców dziewczyny miesiąc temu. Dlatego też Jake użyczył jej swój motocykl, aby mogła poszaleć kilka godzin.
-Na pewno dasz radę? – upewniał się, nieco zmartwiony. – Nie wiem, czy powinnaś…
-Powinnam – przerwała mu dziewczyna, wkładając w tym samym czasie rękawiczki na dłonie, wskazała na rewą rękę z gipsem i z uśmiechem dodała. – Pomożesz mi włożyć tą?
Kolega posłusznie zrobił, o co prosiła. Następnie jako dżentelmen nałożył jej kurtkę.
-Uważaj na siebie – przestrzegał, celując w nią wskazującym palcem. – Jeżeli coś sobie zrobisz twoi przyjaciele mnie zabiją. Nie wspominam już o tacie! – machnął ręką, gdy przypomniało mu się, że Allie jest oczkiem w głowie ojca.
-Dam radę, dziękuję – powiedziała cicho, poczym sprawnym ruchem wsunęła kask i odpaliła motor. Wyjeżdżając z parkingu pomachała czule koledze.
Ruda całe życie jeździła na motorach typu ‘enduro’, mimo tego  teraz śmigała ścigaczem po autostradzie. Szalała po jezdni niczym pirat drogowy, sprawnie manewrując motocyklem. Po trzech godzinach jazdy, podjechała pod dom.
Cała ekipa One Direction wraz z dwiema dziewczynami wybiegła przed willę, słysząc wark motoru.
-Rudzia?! – zawołały zgodnie Alexandra i Nicole, gdy zobaczyły, jak ich przyjaciółka opiera się o wielkiego ścigacza. Obok niej na ziemi stał kask, ubrana była w crossowe spodnie i kurtkę, znały te ubrania.
-Tak to ja – zaśmiała się dziewczyna.
-Oszalałaś?! – warknął na nią niespodziewanie Zayn.
Gdy usłyszała ton jego głosu skrzywiła się lekko. O nie, tylko nie to – pomyślała.
-Masz rękę w gipsie, złe wyniki badań i szalejesz sobie motorkiem, jakby nigdy nic! Nie zachowuj się jak dziecko! – teraz już krzyczał.
-A ciebie to tak nagle interesuje?! – nie pozostawała mu dłużna, również krzyczała mu w twarz. – Nie udawaj, że cię to obchodzi!
-Fajne cacko – powiedział Lou z uśmiechem, głaszcząc siedzenie motocykla. Wszyscy wiedzieli, ze próbuje rozładować napiętą atmosferę. Malik zignorował Marchewkę, natomiast Ruda uśmiechnęła się do niego blado. Przyjaciele wycofali się do domu, a na podjeździe została już tylko Allie i Zayn. Mimo to w domu i tak wszyscy słyszeli ich wrzaski.
-Dobrze wiesz, że mnie to obchodzi! – darł się mulat. – I to bardzo. Ale ty wszystko robisz po swojemu. Zachowujesz się jak gówniara!
-Tak?  - zakpiła płomiennowłosa. – To żegnam Pana Dojrzałego!
Wrzuciła bieg, gaz i w ciągu dwóch sekund odjechała spod domu. Zayn nie zdążył nawet zareagować. Stał jak wryty.





-------------------------------------------------------------------------------------------------
Trolololo mamy rozdział 2 części II !
Jak się podoba? Mam nadzieję, że przypadł Wam do gustu :)
Tym razem występuje narracja trzecioosobowa. 
Dziękuję wszystkim komentującym, bo to właśnie Oni dają mi siłę ♥
Do 'napisania'! :*

11 komentarzy:

  1. Ja ją zabiję! Słowo! Ma gips, jest poważnie chora i se kurwa na motorze jeździ ?! Nie no cholera mnie bierze! A Zayn się o nią troszczy, a ta ma jeszcze czelność podważać jego autorytet co do tego, czy się o nią troszczy?! Mam nadzieję, że się pogodzą :(
    Jeszcze raz udanego wyjazdu ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hhahahaahahahah, jesteś n-i-e-s-a-m-o-w-i-t-a ! :*
      Racja, Zayn się o nią cholernie troszczy, a Ruda jest uparciuchem - chce być nie zależna i samodzielna :D
      Rajciu, dzięki kochana :*

      Usuń
  2. KURDE !!! rudaa tak pogrywa ze zdrowiem że masakra !
    a zayn taki kochany już wiem że za niedługo będzie to na co czekam czyli 'chemiaa' pomiędzy nimi chociaż już trochę iskrzy ;* kocham cię i jak ty mi życzyłaś kiedyś miłego ogniska to ja ci życze najlepszych ever - Wakacji ( gdzieś tam ;P ) rozdział super ale Allie ma zawsze swoją racje ....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pogrywa , dokładnie : )
      Ja również Cię kocham i dziękuję bardzo - fajnie, ze pamiętasz ♥

      Usuń
  3. nie no normalnie szpan na motorku:D Pan Dojrzały nakrzyczał na rudą a ta zwiała xD niewiem czy powinnam sie śmiać ale prawie spadlam z krzesła :P ostatnio ogólne jestem jakaś wesoła... musze wybrać sie do specjalisty a ty pisz szybko nastepny rozdzialik :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haahah, kochana, śmiech to zdrowie! :D
      Dobrze, że się śmiałaś - powinnaś! ♥

      Usuń
  4. Jak zwykle świetny rozdział. Zadzwia mnie twoja pomysłowaść. ;D
    ŻYCZE CI UDANEGO WYJAZDU ;)
    Zapraszam na mojego bloga. Link do niego to niepowtarzalnamilosc.blogspot.com ;)
    ZAPRASZAM NA NIEGO WSZYSTKICH KOMENTUJACYCH NO I NATURALNIE RUDZIELCA XD Dopiero zaczynam wiec na razie jest tylko jeden rozdział, ale z dnia na dzien beda nowe :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! :*
      Hm, z chęcią wpadnę i skomentuję, jak tylko znajdę chwilkę czasu, bo teraz mały rozgardiasz mam! :D

      Usuń
  5. przepraszam, ale mialam maly problem odpowiedni link do mojego opowiadania to nieprawdopodobnamilosc.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Czy ona jest normalna? Z ręką w gipsie na motorze? Aż się zdenerwowałam :D rozdział genialnyyyyyy czekam na kolejnyyyyyy xxxx

    OdpowiedzUsuń